Szybkie ładowanie jest rozwiązaniem cieszącym się ogromną popularnością. Nie może ona jednak stanowić zaskoczenia, gdy uświadomimy sobie, że pozwala ono na naładowanie telefonu wyposażonego w system Android w mgnieniu oka. Okazuje się, że osoby, które dysponują telefonami stanowiącymi część oferty firmy Apple, także mogą korzystać z tej możliwości.
Mówiąc o szybkim ładowaniu mamy na myśli technologię, z której coraz częściej korzysta niemal każdy producent sprzętu mobilnego. Co więcej, jeśli kupujemy sprzęt już nawet nie z wyższej, ale po prostu ze średniej półki cenowej, możemy mieć pewność, że zostanie do niego dołączona ładowarka wyposażona właśnie w taką funkcję. Apple niestety nadal pozostaje niezbyt chlubnym wyjątkiem od tej reguły. iPhone dopiero od niedawna może być ładowany w ten sposób. Co więcej, wiąże się to z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów.
Jak ładuje się telefony?
Najbardziej standardowym jest to ładowanie, które pozwala na wykorzystywanie prądu o napięciu 5V oraz natężeniu 1A. To właśnie ono znajduje też zastosowanie w zdecydowanej większości telefonów komórkowych. Taka moc charakteryzuje więc również ładowarki, które są dołączane do kolejnych modelów telefonu iPhone. Oczywiście, lepsze modele pozwalają, przy zachowaniu tego samego napięcia, na uzyskanie natężenia 2A. To właśnie taka moc jest maksymalną, na jaką możemy liczyć ładując swój model iPhone’a z wykorzystaniem kabla z końcówkami USB-A oraz Lightning. Część użytkowników telefonów Apple zauważa więc, że ładują się one szybciej podpięte do powerbanków, a nie do standardowych ładowarek. Jeśli interesuje nas szybkie ładowanie w jego zaawansowanej postaci, powinniśmy przyjrzeć się przede wszystkim rozwiązaniom autorskim oferowanym przez różnych producentów. Co ciekawe, opierają się one nie tylko na wykorzystaniu większego natężenia prądu, ale również – jego napięcia.
Czy można szybko naładować iPhone’a?
Analizując nowości rynkowe warto zwrócić uwagę na rozwiązanie, które pojawiło się w tym samym czasie, w którym w użyciu pojawił się również standard USB-C. Jest nim USB PD, a więc technologia, która sprawia, że za pomocą przewodu USB-C możliwe jest przesyłanie nawet 100W mocy. Można więc ładować w ten sposób już nie tylko telefony, ale nawet same komputery. Nie wspominamy o nim zresztą przez przypadek, mamy z nim bowiem do czynienia również w najnowszych modelach telefonów, które oferuje nam firma Apple, w tym w modelach iPhone 8, iPhone 8 Plus oraz iPhone X, Oczywiście, konieczne jest poczynienie pewnych zastrzeżeń, warto więc pamiętać, że choć PD może wykorzystywać 100W mocy, wcale nie musi tego robić. Jeśli zależy nam na tym, aby szybko ładować jedynie telefon, a nie każdy sprzęt Apple, jaki w tym momencie znajduje się w sprzedaży, moc 29W z pewnością okaże się wystarczająca.
Szybkie ładowanie iPhone’a bez tajemnic
Jeśli w naszym posiadaniu znajduje się model iPhone 7 lub starszy, w pierwszej kolejności powinniśmy zaopatrzyć się w ładowarkę 5V / 2A. Warto zatroszczyć się zresztą o to, aby była ona oferowana przez dobrego producenta. Czasem solidne rozwiązanie można kupić w markecie już za kilkanaście złotych. Jeśli posiadamy model iPhone 8 i modele nowsze, konieczne będzie zainwestowanie w ładowarkę USB-C z zastrzeżeniem, że ma ono obsługiwać standard PD. Apple sugeruje nam w tym kontekście zasadność zaopatrzenia się w rozwiązanie firmowe, jeśli jednak interesuje nas zakup tańszej ładowarki, która jednak będzie kompatybilna z telefonem, nie ma co do tego żadnych przeciwwskazań.
Pamiętajmy jednak, że na tym nie kończą się wcale wydatki, jakie będziemy musieli ponieść. Konieczne jest też wejście w posiadanie dodatkowego przewodu. Tu wybór nie jest, niestety, przesadnie duży, Apple ciągle bowiem nie udzielił nikomu licencji na tworzenie przewodów w standardzie USB-C – Lightning. Przewody pozbawione licencji oczywiście istnieją, musimy jednak liczyć się z tym, że nie poradzą sobie z szybkim ładowaniem. W najbardziej optymistycznym wariancie możliwość szybkiego ładowania najnowszych telefonów będzie nas więc kosztowała około 170 PLN.